sobota, 31 października 2015

Książka to często smak odkrywania samego siebie



 
Książka to często smak odkrywania samego siebie, bowiem to one, książki, zmuszają nas do rozważań dotyczących ludzkiej natury oraz przemijania. 
Często walczymy ze ścianą, którą sobie sami budujemy. Potem uczymy się z tym żyć.  
W każdej z nich odnajdziemy ślad swojego życia .

 Obie powieści: ŻYCIE JAK OBSESJE i  SAMOTNOŚĆ W PUŁAPCE dostępne w formie e-booka. 
W wersji papierowej w Wydawnictwie  E-bookowo
Poniżej podję adres:
 


No cóż, ktoś mądry powiedział, że dobra książka to niekoniecznie literatura wysokich lotów, ale każda pozycja, która połaskocze wyobraźnię - nawet tak banalne i niewyszukane. A jak jeszcze wzruszy...to już piękna sprawa


W książce " Szansa na szczęście" ulepiłam rzeczywistość z kawałków otaczającego mnie świata, z własnych myśli i refleksji, z wyobrażeń i fantazji. 
Można ją kupić w księgarniach Piły i Nowej Dęby.

Najbardziej ucieszyło mnie, gdy jedna z czytelniczek powiedziała mi:  "Pożarłam" powieść w całości przez jedną noc.  
 Tak, szybko się czyta moje powieści, chociaż są w nich i barwne opisy, bez których książka, moim skromnym zdaniem nie do końca jest ubrana. I mały przykład:
 

CO JA TU ROBIĘ?

„Chwila zadumy uzbrojonej w tęczę. Zrodziła się po deszczu. Taka piękna… Z oddali prześwitywało słońce jak nadzieja. Przeszła przez most prowadzący na Wyspę – zieloną aż oczy bolą, wyspę nad cichą rzeką Gwdą, która się rozwidla i spokojnie płynie, zaledwie szumiąc. Rzeka, która nigdy nie wylewa, nie podtapia, nie rani, jest przyjazna… i przyszła podpowiedź. – Do drzwi niedaleko, wystarczy wyjść i już nie wracać.
I jeszcze tylko rosnące cienie żalu… Odwróciła twarz do słońca, przysiadając przy fontannie. Jeszcze chwilę, musi pomyśleć… Musi pomyśleć…
Z oddali szmer rzeki i cichy bulgot wirów. Niemal się rozkoszowała ciepłą, słoneczną pieszczotą, wystawiając twarz na uderzenie gorących promieni. Chwilę tak trwała z zamkniętymi oczyma, wdychając zapach rozbryzgującej się wody z fontanny, by skierować spojrzenie ku górze – błękitne niebo, na nim rozpostarł skrzydła ptak. Pod nim wstęga Gwdy – sprawia wrażenie nieruchomej, choć płynie.
Jak życie; powoli, czasami mozolnie, pokonując przeszkody.
Tej nie pokona, to złamane duże drzewo... stos drzew.
Już zero wątpliwości.
Wstała.
Przeszła raźnym krokiem ulicą Niepodległości, jakby to był doskonały jesienny dzień, nieróżniący się od innych, przecięła ją na ukos, spojrzała na przekwitające już, aczkolwiek zadbane klomby kwiatowe, przypominające zorzę, która podobno niesie nadzieję, jak mówiła mama, i doszła do Parku Miejskiego. To bliższa droga, na skróty. Pod nogami dzwonki szyszek, gęstwina kolorowych liści, przypominająca dywan w jej mieszkaniu, a w głowie rosnące jeszcze cienie żalu.
To koniec. Nie może być inaczej... Już postanowiła. Nie ma wyjścia.” 

Wydałam pięć powieści : SZANSA NA SZCZĘŚCIE, CO JA TU ROBIĘ?, ŻYCIE JAK OBSESJE, PRZEMALUJ TEN OBRAZ!, SAMOTNOŚĆ W PUŁAPCE.
Wszystkie wciągają, gdyż jest w nich dynamiczna akcja, napisane są  prostym językiem, bez zawiłości, i wszystkie opierają się na emocjach. Znajdziemy w nich odwołania wprost do dzisiejszej rzeczywistości. Niejednokrotnie pozwalam sobie na mniej lub bardziej czytelne aluzje.

 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz