sobota, 23 listopada 2019

Spotkania autorskie

Spotkania autorskie to niewątpliwie jedna z najprzyjemniejszych stron  pisania. Tworzy się coś; książkę, wiersz, opowiadanie, czy też felieton, przede wszystkim dla siebie, dla zaspakajania własnych pasji, bo pisanie to moja pasja i nie jedyna zresztą. Mam ich kilka.

Pisanie to sposób wyrażania siebie, swoich doznań, to dynamika własnej myśli, a nierzadko wskazówka dla innych.
Dlatego też bardzo chętnie spotykam się z miłośnikami książek, aby móc coś od siebie przekazać.
Czasami złożyć autograf, co również jest przyjemne, podobnie jak płynące od czytelniczek słowa: zazwyczaj miłe i budujące.





Wydałam sześć powieści, niebawem ukaże się siódma. 

Wszystkie moje książki pisane są przez życie: Uśmiechowi towarzyszą łzy, miłości – tęsknota, zaś nowemu istnieniu – śmierć. Niemal wszystkie powieści podkreślająca rolę przyjaźni, miłości, oraz bliskości drugiego człowieka. 
To książki, które jak sądzę zmuszają nas do rozważań dotyczących ludzkiej natury oraz przemijania.

Napisałam też thriller KLESZCZE a obecne tworzę jego dalsze części, ambitnie zakładając, że to będzie trylogia.


Jak już pisałam mam wiele pasji.  Kocham również taniec i teatr.
Od kilku lat należę do zespołu tanecznego AleBabki, a i od czasu do czasu grywam w amatorskim teatrze. To, niewątpliwie napędza mnie, nadaje cel i urozmaica życie. Jednym słowem szybko i treściwie żyję.


 Kocham też kwiaty, które z zamiłowaniem pielęgnuję  na moim balkoniku...  I jak przyjemnie usiąść wśród pachnących kwiatów i poczytać...


 Uważam, że to właśnie aktywność pełni w życiu kluczową rolę. 



niedziela, 27 października 2019

II część trylogii - CIENIE


 Myślę, że CIENIE ukażą się jeszcze w tym roku. Mam taką nadzieję i mam już okładkę. Same łapki...


"No nic, musi szybko działać. Przymknął na chwilę oczy: Dłonie. Zewsząd. Wyciągnięte…, dużo rąk… i dziecko.
Spocił się.
Kim było to dziecko z jego snu? Jego wnuk?

Ciemności i cienie trwały przy nim na straży. Całą noc. Długą.

Co to było?! Wyrzuty sumienia? Obłęd? To coś zżerało w nim wszystko po kolei. Zżerało rozsądek. Myślenie. Każde słowo wypowiedziane w myślach wydawało się kamieniem, który ciągnął go na dno jeziora."



 "Przez chwilę stał nieruchomo, skamieniały z wściekłości. Już wpadał w amok.
Ktoś mu mącił szczęście. Tak to właśnie odczuwał. Nigdy w życiu nie czuł takiego ciepła w sercu jak teraz. To było nieznane uczucie.
Znowu spojrzał w stronę córki i gościa na ławce. Wyraźnie się na nią namierzał. Polował na jego Małgorzatę, czekając na właściwy moment.
Zazgrzytał zębami. W środku wszystko dziko wrzeszczało i wydawało się, że jeszcze trochę, a przekroczy linię, zza której nie będzie powrotu.
– Ty gnoju dziki… Luju jeden!
Krew się gotowała. W głowie hałas. Spojrzał na swoje ręce. Patrzył, uciskając skronie, czujny na każdy ruch mężczyzny w kapturze."


Pierwsza część trylogii to KLESZCZE

Czytaliście? Jeszcze nie??
Książka z gatunku kryminał/thriller. Jednak humorystyczny język i narracja książki, odbiegają od tego standardu. W książce zawarte jest kilka wątków toczących się wokół zabójstwa w małym miasteczku na Podkarpaciu i głównego podejrzanego – męża zamordowanej Jagody Szutkowskiej. Nietypowo, jak na ten gatunek prozy, śledztwo prowadzi młoda prawniczka zmuszona wrócić do swojego rodzinnego miasteczka i zmierzyć się z bolesną przeszłością, oraz z najtrudniejszym zadaniem swojego życia - odnaleźć zabójcę. Śledztwo prowadzi wraz z detektywem Zbyszkiem Figurantem.
Jak poradzi sobie ze sprawą, która dotyczy jej samej?
W trakcie zbierania dowodów na niewinność swojego klienta, pani mecenas i detektyw, odkrywają, że niby przypadkowe, czy wydawać by się mogło naturalne liczne zgony w Nowej Dębie, niezupełnie są przypadkowe, a są dziełem seryjnego mordercy.
Kto jeszcze musi zginąć żeby prawda wyszła na jaw?
A co jeżeli seryjnym zabójcą jest…?
https://www.e-bookowo.pl/proza/kleszcze.html

Przede wszystkim w e-bookowie, jak większość moich powieści. ( Książki papierowe i e- booki.) Ale i również na innych stronach.

Książki Anna Dalia Słowińska w Gandalf.com.pl




wtorek, 17 września 2019

Druga cześć trylogii

Czy zło naznacza nas na zawsze? 


CIENIE to druga część powieści kryminalnej KLESZCZE. Jest to również kryminał/thriller ale bardziej w konwencji psychologicznej. Intrygujący bohaterowie ( starzy i nowi), sporo psychologii, dużo wartkiej akcji, która dzieje się w Pile. Powracamy znów w opisany w KLESZCZACH świat, który nie odszedł w niepamięć, nie zniknął, jest jedynie odwrócony. Czytelnik zastanawiał się będzie, gdzie przebiega granica oddzielająca seryjnego mordercę od człowieka, który kocha i chce być dobry, dojrzewając wewnętrznie w poszukiwaniu siebie. Jeden z głównych bohaterów książki - Wojtowicz, to postać złożona, skazana na odrzucenie i samotność; miotająca się między prawem do bycia sobą, a prawem do szczęścia.

W trakcie czytania powieści postawimy sobie też pytanie: Czy zło naznacza nas na zawsze? 

Jestem w trakcie sprawdzania powieści, jeszcze tylko muszę dobrać, lub zrobić  odpowiednią okładkę i tekst będę wysyłać do Wydawnictwa.

poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Druga część trylogii

Wieje leciutki wiaterek.
Ciepłe powietrze owiewa skórę, no i myślę, o co jeszcze wzbogacić, o jakie zapierające dech sceny, w mojej powieści kryminalnej. Znawcy ocenią, czy to powieść kryminalno - psychologiczna, czy aby nie thriller? 
Zawarłam w niej dużo psychologii. Dodaje pikanterii, moim skromnym zdaniem Napisana już niemal od deski do deski. Jeszcze kombinuję...



"Była kompletnie zdruzgotana tym, co się stało, i ledwie była w stanie zajmować się sobą. Tkwiła bezczynnie w stanie zawieszenia.
I tylko krzyk w głowie. Ogłuszający.
To myśli krzyczały w ciemnej nocy, a w dzień cały czas rozmyślała, próbując się od nich odgonić. To było jednak silniejsze niż jej wola. Żadna brzytwa nie była w stanie wyciąć GO za pamięci.
Dlaczego on zabijał?
ŚWIRUS.
Bo to przecież nie tylko chora psychika…
Ten jego popęd, który pchał do zabójstwa, ta pasja z jaką typował kobiety, bezwzględność, furia, determinacja. I ciągle mało i mało, i ciągle niedosyt.

I z tyłu głowy kula ognia – to mój ojciec…
Mój ojciec. Groźny psychopata."




"Deszcz stukał w kruche okno, podmuch wiatru szarpnął szybą i cały pokój zadrżał. Wojtowicz też zadrżał, ale z emocji. Właśnie podali w wiadomościach, na Aście, komunikat, że znaleziono na Stawkach ciało mężczyzny w średnim wieku. Martwe ciało.
Krzywy uśmiech wykrzywił mu usta. Doigrałeś się gnojku… I po co ci to było, sukinsynu?

Tak właściwie to już powinien zwijać się z Piły. Gliny będą węszyć… Zrobiło się wręcz niebezpiecznie. Przez jego twarz przebiegło coś nowego. Lęk.
Ciemności i cienie niemal spowiły jego życie.

Chwilę pogłówkował a potem machnął ręką. Nikt nie jest w stanie go rozpoznać i nikomu nie przyjdzie do głowy, że to on może być mordercą; W końcu zabijał kobiety, jeden typ kobiet. Same wredne suki, a to zabójstwo, wyglądało na porachunki miedzy łajzami.
Koniec, kropka.
Jeszcze kilka dni poobserwuje Małgorzatę, nacieszy oko i wyjedzie, postanowił. Może go w każdej chwili rozpoznać mąż Małgorzaty, lub ona sama, bo też potrafi główkować, a miejsce jego zamieszkania jest w zbyt bliskiej odległości…"




sobota, 13 lipca 2019

A w glowie cały czas tytuł...

No i proszę! Jeszcze się nie zdecydowałam, jaki będzie tytuł mojej następnej powieści, a właściwie będzie to kontynuacja: " Kleszczy".
Trzy czwarte książki napisane... To już coś. Do końca roku powinnam się z nią uporać, łącznie z tym, że ją wydam.
Podrzucę Wam, drodzy Czytelnicy, dwa cytaty i jakieś zdięcia.



"Już z daleka, na wysokości niewielkiego jeziorka a właściwie stawu, dojrzał znajomego gnoja w kapturze. Szedł do parku. Beztrosko kopał sobie kamyki. Co za parszywiec obrzydły!
A jednak polował i to codziennie! – utwierdził się z dzikim charkotem. To nie mógł być przypadek.

Krew się w nim zagotowała. Pokręcił głową na wszystkie strony. Tu nie było kamer, domów, i żywej duszy. Drzewa, staw, krzewy. Dokładnie to, co miało tutaj być. Było głośno i cicho zarazem. Żadnego ruchu. Żywej duszy. Powietrze zrobiło się wręcz nieruchome, tylko gęste od jego wściekłości, czy też szału.
I nagle to coś zalało mu wnętrze – szał, właśnie szał – wrzeszczał w nim, wił się. Działał jak nakręcony. Oczy ciskały błyskawice."

 No i siedzę i myślę... 
Tytuł: CIEŃ też by pasował...


"To nie tylko cienie drzew i licznych krzewów. Na podwórzu, pod klatką, gdzie mieszkała Małgorzata, stał nieruchomo mężczyzna silnej budowy.
W kapturze!
Realny cień. Najprawdziwszy. Był pewien, że tego gościa przed klatką jego córki otaczały jak płaszcz mroczne myśli i złe zamiary.
Był pewien.
Wpatrywał się w niego ogłuszony.
No nie!! Poczuł jak wewnątrz tężeje. Oczy cisnęły błyskawice. – Dopadnę cię gnoju. Dopadnę – zaprzysiągł sobie i Jej.
Zacisnął dłonie na krawędziach krzesła, próbując nad sobą zapanować. Zabuzowała w nim adrenalina. Ledwo się powstrzymał, by nie wybiec z domu."

No i sami widzicie, jakie mam dylematy...
Z całą pewnością będzie to mocniejsza pozycja, jak KLESZCZE  i bardziej wartka akcja. Język trochę mniej humorystyczny, ale barwniejszy.
  Zassałam.
Kto jeszcze nie czytał KLESZCZY, zapraszam do lektury. Ukazała się nie tak dawno w formie cyfrowej i papierowej w E- bookowie.pl
Dostępna w wielu księgarniach Internetowych i nie tylko.


https://www.e-bookowo.pl/proza/kleszcze.html

 https://www.ibuk.pl/7845/autor/anna-dalia-slowinska.html

 https://m.litres.pl/anna-dalia-slowinska/


 Książki papierowe można dostać w E- bookowie, w Pile, i u mnie z autografem.