wtorek, 24 września 2013

Co nieco o moich powieściach.

Debiut literacki - Opowiadanie: " Przodek" i I wyróżnienie na konkursie literackim " W poszukiwaniu tożsamości miasta".
Krótki fragment:


"Natalka oparła głowę o poręcz fotela i przymknęła oczy, rozważając.
Gdzie mogli mieszkać? Szlachta? Pewnie to były obrzeża Piły. Co najmniej dziwny ten kluczący trakt poznański wśród lasów…jakby nie mógł iść prosto – zastanawiała się. Pewnie tutaj stał duży drewniany dom, czy też folwark…Obok był duży ogród i dalej całe hektary ziemi i droga musiała się ułożyć tak, a nie inaczej. Coś w tym jest. Kombinowała, dopóki sen nie zamknął jej oczu.
Gąszcz leśny, miliony konarów a wśród nich srebrzyły się wody Gwdy, jej rozlewisk, licznych jezior i stawów.
Ryby…ryby…ryby…
Domy, domy, domy…
Drewniane.
Piorun, iskra z komina…
Pożar. Słup ognia.
- Maciej! Pali się!
Obudził się w środku nocy wyrwany krzykiem Jadwigi i dzieci i już tak właściwie nie było co ratować. Chwycił sakwę, jakieś okrycie, i przeraźliwie krzyczące, oszalałe ze strachu bliźniaki; Antka i Janka, i w popłochu wypadł z domu.  Za nim najstarszy syn Jakub, również z zawiniątkiem w ręku. Po chwili Maciej zorientował się, że nie ma przy nim żony i dwójki młodszych bliźniaków. Dwoje ich służby: parobek i dziewka kuchenna ulotnili się gdzieś bez śladu, wyparowali. Nigdy nie mógł na nich liczyć. 
- Pilnuj Antka i Janka! – krzyknął do Jakuba i wrócił do płonącej chaty.
Dym przesłonił mu oczy, złapał za gardło.
- Jadzia… – wykrztusił, wytężając wzrok. – Jaaaadziaaaa… Jadziaaaa!
Leżała skulona, przygwożdżona strachem i belką w komorze dzieci tuż przy ich posłaniu, które było jedną gigantyczną pochodnią. W ręku kurczowo zaciskała obraz Najświętszej Marii Panny. Na pół przytomną wywlókł ją na zewnątrz, odciągnął na bezpieczną odległość i wytarł pot z czoła. Zalewał mu oczy i rozum.
- Tam są moje dzieci, moje dzieci… skomliła. – Anulka i Piotruś…
Stał przez chwilę jak słup soli, wpatrując się w języki rozszalałego ognia, a w końcu padł na kolana zupełnie zdruzgotany.
                                      Potrzebował zaledwie kilku kroków…
                                                   Potrzebował zaledwie…
                                        Żar spanikowanych myśli buchnął w górę.
Wiatr rozdmuchiwał ogień tysiącami iskier, od których zajmowały się kolejno stajnia, skąd dochodziło przeraźliwe rżenie jego dwóch koni, inne zabudowania gospodarcze, by przejść na płot i drzewa, a dalej na kolejne domy stojące w bliskiej odległości, nie dając szans, by ktokolwiek z sąsiadów mógł pomóc – każdy ratował swój dobytek. 
Zrobił dwa kroki w kierunku stajni i szybko się cofnął. Ogień buchnął z taką siłą, że odrzuciło go parę metrów w tył. Rozejrzał się w koło nieprzytomnym wzrokiem, na próżno szukając pomocy.
                                                            I gdzie ją miał znaleźć?
Poczucie okrutnej rzeczywistości wracało w miarę, jak rozpoznawał otoczenie; Zgliszcza jego zabudowań i kikuty drzew. Wszystko spłonęło w oka mgnieniu.  Księżyc też zniknął, pochłonięty przez chmury.
- Panie Boże, dlaczego?! – wykrzyczał w ciemne, nieruchome niebo, a potem zanurzył twarz w czarnym, gorącym piachu. Nie był w stanie wykonać żadnego innego ruchu.
- Cichajcie, cichajcie, panie…usłyszał tuż nad swoją popaloną głową słowa znajomego Niemca. Nie tak dawno pomagał mu w trudnych sprawach finansowych, służąc swoją wiedzą prawniczą i konkretną pomocą.
 - Damy radę. Dźwigniemy to razem – powiedział współczującym tonem.– Miejsca ci u nas w chacie nie zabraknie. A i Bóg ci pomoże pozbierać siły. Nasz wspólny Bóg, bo choć inaczej go widzimy, on jednak jest, panie, dodał, podając mu pomocną dłoń. 
Maciej podniósł głowę i spojrzał mu w oczy. Były szczere i dobre, jak on sam. – Więc to nieprawda, co się mówiło o luteranach, a i on sam myślał do tej pory."


Pierwsza powieść: " Szansa na szczęście" . (czerwiec 2012)


·  Mamy tu niezwykle ciepłe, znakomicie zarysowane portrety bohaterek, które dzielą z czytelnikami typowe kobiece wątpliwości i wahania. To powieść sprawnie napisana, wciągająca, interesująca i pełna emocji. 


·       Powieść psychologiczno - obyczajowa, jedna z najlepiej ocenianych moich książek porusza trudne i drażliwe problemy. Sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, czy nasze życie faktycznie jest takie puste i nieszczęśliwe, czy też patrzymy na nie po prostu ze złej perspektywy.  Poruszane tematy uniwersalne - miłość, przyjaźń, oddanie, śmierć, a w końcu codzienne życie każdego z nas oplątane polityką sprawiają, że w tej  książce możemy często dostrzec samych siebie, a to czyni ją interesującą. Chociaż po lekturze tej książki niełatwo oderwać się od jej treści, choć myśli będą buzować, a łzy będą wciąż cisnąć się pod powieki, to trzeba ją przeczytać, by dostrzec problemy dotychczas niezauważane, by zacząć się zastanawiać nad sobą i życiem; czy warto być w nim bierną?? 

Powieść " Co ja tu robię??


     Trzymająca w napięciu historia dwóch sióstr - o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, o potrzebie bycia kochaną. Wyraziście przedstawione bohaterki kobiece we współczesnych realiach, trudne wybory, problematyka wiary, czynię tę powieść niezwykle interesującą.

      Każdy ma prawo do popełniania błędów, lecz niektóre z nich są niezwykle trudne do naprawienia - bywa to niemal niemożliwe a jednak jest możliwe. Powieść skłania do zastanowienia się nad tym, jacy jesteśmy i czy nasze kłótnie, zazdrości, a czasem i chamstwo nie są dla innych obciążeniem?
       Gorąco polecam osobom, które są stawiane przed trudnymi wyborami.

"Przemaluj ten obraz! 
     O marzeniach, o trudnej drodze do poznania siebie, o możliwościach zmiany istniejącego stanu rzeczy, które leżą w naszym zasięgu, opowiada książka.  To niewątpliwie niebanalna powieść, nasycona emocjami, poruszająca i zmuszająca do refleksji. Wiarygodni bohaterowie, dopracowany język i plastyczne opisy sprawiają, że powieść czyta się szybko, a z każdą stroną ciekawość czytelnika wzrasta. Przemaluj ten obraz! jest powieścią pisaną przez życie – uśmiechowi towarzyszą łzy, miłości  –  tęsknota i samotność. To powieść refleksyjna, pełna pozytywnych wartości i podkreślająca rolę przyjaźni oraz bliskości drugiego człowieka. To książka, która zmusza nas do rozważań dotyczących ludzkiej natury oraz przemijania, bowiem to widoczne jest na każdym kroku.
 
II część powyższej pozycji to " Życie jak obsesje"


   ŻYCIE JAK OBSESJE to porywająca,zmyslowa i pełna uczuć historia, która z powieści obyczajowej zmienia się niemal w thriller; o meandrach, zawiłościach ludzkiego losu. Mocną stroną powieści są jej bohaterowie. Ciekawi, wyraziście zarysowani, spontaniczni i różnorodni. Ich zachowanie skłania do refleksji. Czy można sobie wybaczyć, zaakceptować swoją winę i żyć dalej? 

" Samotność w pułapce"



    Jeśli czytelnik ma ochotę zagłębić się w historię nieco nieprawdopodobną, ale przecież możliwą, jeśli chce poznać niebanalnych bohaterów oraz sięgnąć po lekturę pełną różnorodnych emocji, dylematów, lęków, ale też radości, powieść  SAMOTNOŚĆ W PUŁAPCE będzie dla niego propozycją znakomitą.  To świetna lektura, gdy tylko na chwilę możemy oderwać się od codziennych obowiązków  i doskonała propozycja przede wszystkim dla kobiet. Mamy tu interesującą analizę kobiecych nawyków, ale i męskiej natury.  W książce możemy często dostrzec samych siebie.  Samotność w pułapce jest powieścią pisaną przez życie – uśmiechowi towarzyszą łzy, miłości  –  tęsknota, zaś nowemu istnieniu – śmierć. To powieść refleksyjna, pełna pozytywnych wartości i podkreślająca rolę przyjaźni oraz bliskości drugiego człowieka. To książka, która zmusza nas do rozważań dotyczących ludzkiej natury oraz przemijania, bowiem to widoczne jest na każdym kroku.

W krótkim zarysie starałam się oddać treść moich wszystkich wydanych książek. Aktualnie przymierzam się do następnej, i będzie to kryminał, czyli całkiem inny gatunek. Zobaczymy co z tego wyjdzie?
    Stanowisko pracy mam w kuchni, jak widać na załączonym zdjęciu, gdzie przez okno widzę las. Sosnowy las i gdzie świeci zwykle do późnego wieczora słońce.
    Akcja książki będzie się toczyć w Nowej Dębie, miasteczku położonym malowniczo w lesie, a tytuł? Tytuł wymyślę na końcu, póki co zatytułowałam powieść: TAM GDZIE PACHNIE ŻYWICĄ.