Krótki fragment:
"Natalka oparła głowę o poręcz
fotela i przymknęła oczy, rozważając.
Gdzie mogli mieszkać? Szlachta?
Pewnie to były obrzeża Piły. Co najmniej dziwny ten kluczący trakt poznański
wśród lasów…jakby nie mógł iść prosto – zastanawiała się. Pewnie tutaj stał
duży drewniany dom, czy też folwark…Obok był duży ogród i dalej całe hektary
ziemi i droga musiała się ułożyć tak, a nie inaczej. Coś w tym jest.
Kombinowała, dopóki sen nie zamknął jej oczu.
Gąszcz leśny, miliony konarów a
wśród nich srebrzyły się wody Gwdy, jej rozlewisk, licznych jezior
i stawów.
Ryby…ryby…ryby…
Domy, domy, domy…
Drewniane.
Piorun, iskra z komina…
Pożar. Słup ognia.
- Maciej! Pali się!
Obudził się w
środku nocy wyrwany krzykiem Jadwigi i dzieci i już tak właściwie nie było
co ratować. Chwycił sakwę, jakieś okrycie, i przeraźliwie krzyczące, oszalałe
ze strachu bliźniaki; Antka i Janka, i w popłochu wypadł z domu. Za nim najstarszy syn Jakub, również z
zawiniątkiem w ręku. Po chwili Maciej zorientował się, że nie ma przy nim żony
i dwójki młodszych bliźniaków. Dwoje ich służby: parobek i dziewka
kuchenna ulotnili się gdzieś bez śladu, wyparowali. Nigdy nie mógł na nich
liczyć.
- Pilnuj Antka i
Janka! – krzyknął do Jakuba i wrócił do płonącej chaty.
Dym przesłonił
mu oczy, złapał za gardło.
- Jadzia… –
wykrztusił, wytężając wzrok. – Jaaaadziaaaa… Jadziaaaa!
Leżała skulona,
przygwożdżona strachem i belką w komorze dzieci tuż przy ich posłaniu, które
było jedną gigantyczną pochodnią. W ręku kurczowo zaciskała obraz Najświętszej
Marii Panny. Na pół przytomną wywlókł ją na zewnątrz, odciągnął na bezpieczną odległość
i wytarł pot z czoła. Zalewał mu oczy i rozum.
- Tam są moje
dzieci, moje dzieci… skomliła. – Anulka i Piotruś…
Stał przez
chwilę jak słup soli, wpatrując się w języki rozszalałego ognia, a w końcu padł
na kolana zupełnie zdruzgotany.
Potrzebował
zaledwie kilku kroków…
Potrzebował zaledwie…
Żar
spanikowanych myśli buchnął w górę.
Wiatr
rozdmuchiwał ogień tysiącami iskier, od których zajmowały się kolejno stajnia,
skąd dochodziło przeraźliwe rżenie jego dwóch koni, inne zabudowania
gospodarcze, by przejść na płot i drzewa, a dalej na kolejne domy stojące
w bliskiej odległości, nie dając szans, by ktokolwiek z sąsiadów mógł
pomóc – każdy ratował swój dobytek.
Zrobił dwa kroki
w kierunku stajni i szybko się cofnął. Ogień buchnął z taką siłą, że
odrzuciło go parę metrów w tył. Rozejrzał się w koło nieprzytomnym
wzrokiem, na próżno szukając pomocy.
I gdzie ją
miał znaleźć?
Poczucie
okrutnej rzeczywistości wracało w miarę, jak rozpoznawał otoczenie; Zgliszcza
jego zabudowań i kikuty drzew. Wszystko spłonęło w oka mgnieniu. Księżyc też zniknął, pochłonięty przez chmury.
- Panie Boże, dlaczego?! –
wykrzyczał w ciemne, nieruchome niebo, a potem zanurzył twarz w czarnym,
gorącym piachu. Nie był w stanie wykonać żadnego innego ruchu.
- Cichajcie,
cichajcie, panie…usłyszał tuż nad swoją popaloną głową słowa znajomego Niemca.
Nie tak dawno pomagał mu w trudnych sprawach finansowych, służąc swoją wiedzą
prawniczą i konkretną pomocą.
- Damy radę. Dźwigniemy to razem – powiedział
współczującym tonem.– Miejsca ci u nas w chacie nie zabraknie.
A i Bóg ci pomoże pozbierać siły. Nasz wspólny Bóg, bo choć inaczej
go widzimy, on jednak jest, panie, dodał, podając mu pomocną dłoń.
Maciej podniósł
głowę i spojrzał mu w oczy. Były szczere i dobre, jak on sam. – Więc to
nieprawda, co się mówiło o luteranach, a i on sam myślał do tej pory."
Pierwsza powieść: " Szansa na szczęście" . (czerwiec 2012)
· Mamy
tu niezwykle ciepłe, znakomicie zarysowane portrety bohaterek, które dzielą z
czytelnikami typowe kobiece wątpliwości i wahania. To powieść sprawnie
napisana, wciągająca, interesująca i pełna emocji.
· Powieść psychologiczno - obyczajowa, jedna z najlepiej ocenianych moich książek porusza trudne i drażliwe problemy. Sprawia, że
zaczynamy się zastanawiać, czy nasze życie faktycznie jest takie puste i
nieszczęśliwe, czy też patrzymy na nie po prostu ze złej perspektywy. Poruszane tematy uniwersalne - miłość,
przyjaźń, oddanie, śmierć, a w końcu codzienne życie każdego z nas oplątane
polityką sprawiają, że w tej książce
możemy często dostrzec samych siebie, a to czyni ją interesującą. Chociaż po
lekturze tej książki niełatwo oderwać się od jej treści, choć myśli będą
buzować, a łzy będą wciąż cisnąć się pod powieki, to trzeba ją przeczytać, by
dostrzec problemy dotychczas niezauważane, by zacząć się zastanawiać nad sobą i
życiem; czy warto być w nim bierną??
Powieść " Co ja tu robię??
Trzymająca w napięciu historia dwóch sióstr - o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, o potrzebie bycia kochaną. Wyraziście przedstawione bohaterki kobiece we współczesnych realiach, trudne wybory, problematyka wiary, czynię tę powieść niezwykle interesującą.
Każdy
ma prawo do popełniania błędów, lecz niektóre z nich są niezwykle trudne do
naprawienia - bywa to niemal niemożliwe a jednak jest możliwe. Powieść skłania
do zastanowienia się nad tym, jacy jesteśmy i czy nasze kłótnie, zazdrości, a
czasem i chamstwo nie są dla innych obciążeniem?
Gorąco polecam osobom, które są stawiane przed trudnymi wyborami.
"Przemaluj ten obraz!
O
marzeniach, o trudnej drodze do poznania siebie, o możliwościach zmiany
istniejącego stanu rzeczy, które leżą w naszym zasięgu, opowiada książka. To
niewątpliwie niebanalna powieść, nasycona emocjami, poruszająca i zmuszająca do
refleksji. Wiarygodni bohaterowie, dopracowany język i plastyczne opisy
sprawiają, że powieść czyta się szybko, a z każdą stroną ciekawość czytelnika
wzrasta. Przemaluj ten obraz! jest
powieścią pisaną przez życie – uśmiechowi towarzyszą łzy, miłości –
tęsknota i samotność. To powieść refleksyjna, pełna pozytywnych wartości i
podkreślająca rolę przyjaźni oraz bliskości drugiego człowieka. To książka,
która zmusza nas do rozważań dotyczących ludzkiej natury oraz przemijania,
bowiem to widoczne jest na każdym kroku.
II część powyższej pozycji to " Życie jak obsesje"
ŻYCIE JAK OBSESJE to porywająca,zmyslowa
i pełna uczuć historia, która z powieści obyczajowej zmienia się niemal w thriller; o meandrach, zawiłościach ludzkiego losu. Mocną stroną
powieści są jej bohaterowie. Ciekawi, wyraziście zarysowani, spontaniczni i
różnorodni. Ich zachowanie skłania do refleksji. Czy można sobie wybaczyć, zaakceptować
swoją winę i żyć dalej?
" Samotność w pułapce"
Jeśli czytelnik ma ochotę zagłębić się w
historię nieco nieprawdopodobną, ale przecież możliwą, jeśli chce poznać
niebanalnych bohaterów oraz sięgnąć po lekturę pełną różnorodnych emocji,
dylematów, lęków, ale też radości, powieść
SAMOTNOŚĆ W PUŁAPCE będzie dla niego propozycją
znakomitą. To świetna lektura, gdy tylko
na chwilę możemy oderwać się od codziennych obowiązków i doskonała propozycja przede wszystkim dla kobiet.
Mamy tu interesującą analizę kobiecych nawyków, ale i męskiej natury. W książce możemy często dostrzec samych
siebie. Samotność w pułapce jest powieścią pisaną przez życie – uśmiechowi
towarzyszą łzy, miłości – tęsknota, zaś nowemu istnieniu – śmierć.
To powieść refleksyjna, pełna pozytywnych wartości i podkreślająca rolę
przyjaźni oraz bliskości drugiego człowieka. To książka, która zmusza nas do
rozważań dotyczących ludzkiej natury oraz przemijania, bowiem to widoczne jest
na każdym kroku.
W krótkim zarysie starałam się oddać treść moich wszystkich wydanych książek. Aktualnie przymierzam się do następnej, i będzie to kryminał, czyli całkiem inny gatunek. Zobaczymy co z tego wyjdzie?
Stanowisko pracy mam w kuchni, jak widać na załączonym zdjęciu, gdzie przez okno widzę las. Sosnowy las i gdzie świeci zwykle do późnego wieczora słońce.
Akcja książki będzie się toczyć w Nowej Dębie, miasteczku położonym malowniczo w lesie, a tytuł? Tytuł wymyślę na końcu, póki co zatytułowałam powieść: TAM GDZIE PACHNIE ŻYWICĄ.
W krótkim zarysie starałam się oddać treść moich wszystkich wydanych książek. Aktualnie przymierzam się do następnej, i będzie to kryminał, czyli całkiem inny gatunek. Zobaczymy co z tego wyjdzie?
Stanowisko pracy mam w kuchni, jak widać na załączonym zdjęciu, gdzie przez okno widzę las. Sosnowy las i gdzie świeci zwykle do późnego wieczora słońce.
Akcja książki będzie się toczyć w Nowej Dębie, miasteczku położonym malowniczo w lesie, a tytuł? Tytuł wymyślę na końcu, póki co zatytułowałam powieść: TAM GDZIE PACHNIE ŻYWICĄ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz