środa, 23 lipca 2014

Dookoła szczęścia kropelki

Książka to często smak odkrywania samego siebie, zderzanie się z rzeczywistością. Dookoła widzimy szczęścia kropelki, a tak trudno je uchwycić...
W książce " Szansa na szczęście" ulepiłam rzeczywistość z kawałków otaczającego mnie świata a także z własnych myśli.
SZANSA NA SZCZĘŚCIE jest powieścią psychologiczno obyczajową, której akcja rozgrywa się współcześnie na tle wydarzeń politycznych ostatnich lat, w której życie wraz z każdą otwieraną stronicą nabiera barw, niczym rozkwitający w słońcu kwiat.


Książka ta odsłania świat, w którym tak naprawdę - jak w życiu - nic nie jest oczywiste i wszystko może się wydarzyć: od miłości po zdradę, od choroby po śmierć. 
Dotyka spraw codziennych i brutalności życia. Mocną stroną powieści są jej bohaterowie; ciekawi, wyraziście zarysowani, spontaniczni i różnorodni. Ich zachowanie skłania do refleksji. Powieść porusza trudne i drażliwe problemy. Jest w niej i susza smutku, szczęścia kropelki i marzenia, które dojrzewają powoli jak życie.
Powieść sięga w głąb złożonej psychiki ludzkiej i sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, czy nasze życie faktycznie jest takie puste i nieszczęśliwe, czy też patrzymy na nie po prostu ze złej perspektywy?
 Urywek książki:


"Ostatnio, dokładnie wszystko wytrącało go z równowagi, a w tym i polityka, którą usiłował śledzić. Ale tylko usiłował, bo najczęściej przysypiał w fotelu tuż przed szklanym ekranem  tylko wyrywał coś z kontekstu, burcząc pod nosem. Ona, zwykle zamknięta w sobie, patrzyła ponad jego głową w taflę okna i nawet nie starała się słuchać oczywistych nonsensów, które wypowiadał.
            - Co nic nie mówisz?!
            - A co tu mówić? Księga jest biała, a scenariusz czarny – nawiązała do ostatnich wydarzeń, komentowanych na okrągło.
            - Co masz na myśli? – spytał patetycznym tonem.
            -Te ewidentne bzdury wypowiadane na okrągło, to koszmarne abecadło polityczne i parcie po trupach do władzy. Wszyscy tylko kombinują, jak drugiemu dokopać.
            - Czy ty umiesz tylko krytykować, Agata?
Jego cierpki glos przylepił się do uszu, a dodatkowo zaciążyło to, co pozostało niewypowiedziane, a przecież unosiło się w powietrzu. Nie, nie chciała się wdawać w analizę ich kontrastowo odmiennych osobowości. Jan usuwał się w swoje życie, zgarniając za sobą wszystkie jej wysiłki, by wyjść z dołka. Z każdym dniem wpadała w niego coraz głębiej, a jej małżonek był coraz dalej i codziennie kradł jej marzenia. Pewnie nieświadomie, ot tak, po prostu – nie ta koalicja. Ale nie tylko o to chodziło – różnymi językami mówi większość małżeństw, a dogadują się przecież. Oni nie mogli się dogadać.
Gdyby było dziecko… to była jakaś szansa na szczęście…"



Książkę można  kupić w księgarniach Piły, Nowej Dęby, a także u   mnie  z autografem i zakładką w promocyjnej cenie (aslowinska@op.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz