Dwie oładki, a ściślej mówiąc zainspirowały mnie dwa zdjęcia Kasi Olter. Tak, tak, tej samej Kasi od KLESZCZY.
Chciałam Wam powiedzieć, że zawzięłam się na tę drugą część. Tym razem to będzie thriller, a akcja ....
A akcja w Pile!
Się już dzieje.... Pierwszy nieboszczyk w jeziorku - na Stawkach w Pile.
Ale na zdjęciu ja i jak najbardziej żywa.
"Wolność… Musi ją cenić. Teraz szczególnie, gdy ma przed sobą
cel. Nasunął daszek czapki bardziej na oczy i szybkim krokiem skierował się w
stronę niewielkiego stawu, a potem w stronę domu. Zagryzł wargi, zły na siebie.
Zdecydowanie niepotrzebnie tu przyszedł. Błąd.
Jednak już w połowie drogi, stwierdził, że to jednak nie był
błąd. Już z daleka, na ścieżce, na wysokości niewielkiego jeziorka a właściwie stawu,
dojrzał znajomego gnoja w kapturze. Rozglądnął się. Tu nie było kamer, domów i
żywej duszy. Było głośno i cicho zarazem. Żadnego ruchu. Coś zalało mu wnętrze
– szał – wrzeszczał w nim, wił się. Szybko się zbliżył i sprawnym mocnym ruchem
zadał gnojowi cios prosto w serce.
Nóż schował do kieszeni. Znowu się rozglądnął i
przytrzymując ugodzonego mężczyznę, ale jeszcze na nogach, podprowadził do
stawu i zepchnął ze stromizny w dół. Wprost do stawu. Jeśli mu szybko nikt nie
udzieli pomocy, to będzie po sprawie. Sam, gnojek, nie miał szans, aby się
wydostać. Zbyt stromo i zbyt wysoko. Wspaniałe miejsce, lepszego by nie znalazł.
Jutro lub pojutrze poczyta w gazetach… Może powiedzą jutro w
telewizji…
Jutro."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz