Do kolekcji trzech książek, dołożyłam następną i jest to: " Przemaluj ten obraz"
Wydana i czekam na opinie czytelników. Każda z nich cieszy, bo to znaczy, że książki są czytane.
„Istniejemy póki ktoś o nas pamięta.” i dodam: ocenia!
Ostatnio przeczytałam na temat swojej książki " Co ja tu robię?" krytyczną opinię: ...język giętki i pisze źle. Co pomyśli głowa...
No dobra: Moja myśli tak, a Cenzorki inaczej. Może też dobrze? Kto to wie...
Zdecydowanie więcej opinii czytelników jest jednak bardzo pozytywnych, a wręcz budujących. Chce się tworzyć. Jest dla kogo.
Piszę przede wszystkim dla siebie, dla zaspokojenia własnej ciekawości, pasji, ale prawdą jest, że szczęściem jest gdy ktoś to przeczyta. Bodaj jedna osoba...i już warto!
Cieszy mnie przeogromnie, że mam swoich fanów, że powieści podobają się. Cieszy to, że wymyślam nowe światy, że mogę bezkarnie sobie pofilozofować, czasami komuś nawymyślać - też bezkarnie! Wślizgnąć się w czyjąś skórę, duszę, w cudzy głos.
W czasie pisania przeżywam kilka żyć. To wspaniałe uczucie.
Książka to najbliższy przyjaciel duszy - zapewniam!
Pisząc, staram się trafić w
zainteresowania ludzi.
Moje wszystkie książki traktują o życiu; z szybką akcją. Niektórzy mówią : mocne, smutne, wyciskacze łez, poruszające i pełne emocji. No tak, zgadza się. Książka ma moc realną i nie jest tylko tymczasową iluzją, lizakiem. Dlatego trzeba pisać o wszystkim; o życiu takim, jakie ono jest.
W czasie, kiedy obserwujemy pogłębianie się zjawiska wzrostu agresji w każdym aspekcie życia społecznego i funkcjonowania jednostki,zasadnym jet chyba pisanie o tym?
"Książka musi być siekierą na zamarznięte morze w
naszym wnętrzu"- Franz Kafka.
Też tak uważam.
·