Ożywiona dyskusja i miłe słowa.
Urywek czytanej powieści " Przemaluj ten obraz!"
"Anna usiadła wyprostowana jak struna w gitarze i przez chwilę biegała myślami po całym pokoju. Wrażenie było irracjonalne, ale niemogła go ignorować – szeptało, potem przeszło w krzyk. Często miała sny; od wczesnego dzieciństwa, i nie zawsze one były przyjemne, ale ten był szczególny. Napawał grozą i na pewno coś oznaczał? Powtarzał się przecież już od kilku lat. Zawsze jesienią.
– Co jest?! – zapytała na głos.
Cisza pokoju drgała niepokojem, a jej myśli wirowały chaotyczne w kokonie nicości, który ją otaczał jak mrok w pokoju, by zawiesić się w miejscu, gdzie zupełnie nic się nie liczyło poza błagalną myślą
wykierowaną ku Bogu.
– Kto potrzebuje mojej pomocy? Kto mnie woła?
Cisza. Przejmująca cisza.
Nagle ogarnął ją spazm paniki."
– Co jest?! – zapytała na głos.
Cisza pokoju drgała niepokojem, a jej myśli wirowały chaotyczne w kokonie nicości, który ją otaczał jak mrok w pokoju, by zawiesić się w miejscu, gdzie zupełnie nic się nie liczyło poza błagalną myślą
wykierowaną ku Bogu.
– Kto potrzebuje mojej pomocy? Kto mnie woła?
Cisza. Przejmująca cisza.
Nagle ogarnął ją spazm paniki."
Urywek: " Życie jak obsesje"
Krótki,
nerwowy sen i obudziła się spanikowana; znowu te sny...Spojrzała w niebo,
szukając w nim pomocy. Pozostało niewzruszone i tylko na jego tle trzepoczące ptasie skrzydła, dzioby skrzeczące czarnych kruków. – To się wkrótce wydarzy…Czerwona
plama krwi… zamazane twarze. Krzyk.
Czyj krzyk?
Wzmożone bicie serca i przez chwilę ożywione pukające
myśli.
Czy to jej obsesje?
Dlaczego wracają?
Sto lat temu pofrunęły z wiatrem. Czy dlatego, że nigdy nie potrafiła
wyjść poza własną powłokę cielesną znieruchomiałą z przerażenia? Nagle ogarnął
ją popłoch. Coraz częściej poddawana była takim napięciom, od których nie
chciało się nic poza odizolowaniem."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz