Życie to nie jest
prosta droga do szczęścia, to najczęściej kręte ścieżki i to opisuję w swoich książkach. Bycie twórcą to szukanie wolności, to piękna niewątpliwie sprawa,
ale i niestety jest to zmaganie sie ze swoim ego, próżnością, samozadowoleniem.
Bycie twórcą to również zmaganie się ze
świadomością, czy napisze się jeszcze coś wartościowego, to presja i
odpowiedzialność. Literatura to nie iluzja ani lizak. Piszę o trudnych
sprawach, tak trudnych, jak życie. Moje powieści opierają się na
emocjach, na słowach, na refleksach myśli, obrazów, zdarzeń. Dla mnie dobrą książką jest
taka, która oddziałuje na dwóch poziomach: opowiadanej historii i w sferze językowo-stylistycznej.
Tak staram się pisać. Wymyślam
bohaterów, obserwując świat z empatią. Zastanawiam się, jak to jest być w
czyjejś skórze. Bardzo
lubię, kiedy mogę się utożsamiać lub kibicować bohaterom w ich działaniach. Ot
i cała moja twórczość. Najgorszy jest początek, ponieważ wtedy
wciąż jestem na etapie poszukiwania bohaterów. Gdy docieram do środka
opowieści, naprawdę znam tych ludzi i totalnie angażuję się w odkrywanie warstw
ich osobowości. Moje książki – wszystkie pięć – pisane są przez życie: Uśmiechowi
towarzyszą łzy, miłości – tęsknota, zaś nowemu istnieniu – śmierć. Niemal
wszystkie moje powieści podkreślająca rolę przyjaźni, miłości, oraz bliskości
drugiego człowieka. To książki, które zmuszają nas do rozważań dotyczących
ludzkiej natury oraz przemijania. Oczywiście dziś mam na uwadze, że prędzej czy później, zanim utwór osiągnie
perfekcję, muszę go zostawić na trochę, pomyśleć, przygotować się lepiej,
poszukać wszystkich niezbędnych danych. Do tej pory było inaczej - byłam zbyt szybka. Teraz to wiem, bo wydałam kilka
książek, a na błędach człowiek się uczy. Siebie również trzeba hamować jak
ukochanego konia, który rwie na oślep przed przeszkodą, trzeba go nieco
utemperować, czy nawet powstrzymać, a puścić go w ostatniej chwili, żeby z
większą dynamiką wykonał skok. Zasada jest jedna i święta, że trzeba się
starannie przygotować, mieć zapas umiejętności i wiedzy na dany temat, a potem
rwać do przodu i pisać kolejne
strony, bądź też powrócić do początku powieści i poprawić. No cóż, warsztat
mam jaki mam.
jest powieścią psychologiczno obyczajową, której akcja
rozgrywa się współcześnie na tle wydarzeń politycznych ostatnich lat. Powieść
odsłania świat, w którym tak naprawdę - jak w życiu - nic nie jest oczywiste i
wszystko może się wydarzyć: od miłości po zdradę, od choroby po śmierć. Dotyka
spraw codziennych i brutalności życia. Mocną stroną powieści są jej
bohaterowie; ciekawi, wyraziście zarysowani, spontaniczni i różnorodni.
Ich
zachowanie skłania do refleksji. Powieść porusza trudne i drażliwe problemy.
Sięga w głąb złożonej psychiki ludzkiej i sprawia, że zaczynamy się
zastanawiać, czy nasze życie faktycznie jest takie puste i nieszczęśliwe, czy
też patrzymy na nie po prostu ze złej perspektywy.
Czy podpisałybyśmy się, my kobiety, pod wyborami Agaty, głównej bohaterki,
która mimo wszystko wiedzie –– dość zwyczajne życie i na zewnątrz przejawia
dość dużą pasywność? Większość z nas, kobiet, pewnie nie, a przynajmniej zżyma
się czytając pierwsze stronice powieści. Jednak po jakimś czasie, w trakcie
czytania, dochodzimy do właściwych wniosków i do zadania sobie pytania: Czy
warto być w życiu biernym? Czy nasze życie nie zależy od tego, co „w głowie”? Od tego jak siebie
postrzegamy i na ile się same cenimy?
Jeśli czytelnik ma ochotę zagłębić się w historię nieco nieprawdopodobną, ale przecież możliwą, jeśli chce poznać niebanalnych bohaterów oraz sięgnąć po lekturę pełną różnorodnych emocji, dylematów, lęków, ale też radości, powieść SAMOTNOŚĆ W PUŁAPCE będzie dla niego propozycją znakomitą.
To świetna lektura, gdy tylko na chwilę możemy oderwać się od codziennych obowiązków i doskonała propozycja przede wszystkim dla kobiet. Mamy tu interesującą analizę kobiecych nawyków, ale i męskiej natury. W książce możemy często dostrzec samych siebie. Samotność w pułapce jest powieścią pisaną przez życie – uśmiechowi towarzyszą łzy, miłości – tęsknota, zaś nowemu istnieniu – śmierć. To powieść refleksyjna, pełna pozytywnych wartości i podkreślająca rolę przyjaźni oraz bliskości drugiego człowieka. To książka, która zmusza nas do rozważań dotyczących ludzkiej natury oraz przemijania, bowiem to widoczne jest na każdym kroku. Prócz stawiania niebanalnych pytań, kreowania wiarygodnych postaci oraz wykorzystywania języka dla wyrażania złożoności świata, niezła dzieje się akcja poprzez wszystkie stronice książki. Powieść łączy elementy powieści sensacyjnej i obyczajowej.
CO JA TU ROBIĘ?
Mocną stroną powieści są jej bohaterowie, a przede wszystkim dwie siostry, które podążają jakże innymi drogami.
Są to ciekawi, wyraziście zarysowani, spontaniczni i różnorodni bohaterowie. Ich zachowanie skłania do refleksji. Czy można sobie wybaczyć, zaakceptować swoją winę i żyć dalej? Każdy ma prawo do popełniania błędów, lecz niektóre z nich są niezwykle trudne do naprawienia - bywa to niemal niemożliwe. Jednak dopóki się z nimi nie uporamy, ból będzie tkwił głęboko w naszej psychice. Książka jest ogromnie wciągająca i czyta się ją błyskawicznie. Porusza trudne i drażliwe problemy, w tym problem wiary i trudnych wyborów. Powieści sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, czy nasze życie faktycznie jest takie puste i nieszczęśliwe, czy też patrzymy na nie po prostu ze złej perspektywy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz