czwartek, 15 maja 2014

Moje powieści



"Książka to często podążanie znanymi już ścieżkami  ale i odkrywanie nowych, emocjonujących".


Napisałam je w krótkim czasie. Aż pięć, czy tylko pięć.  Przymierzam się do szóstej ( powieść kryminalna)
 i mam nadzieję, że do końca roku zdążę ją ukończyć. Gorzej będzie z Wydawcą, ale cóż...optymizm nie odstępuje mnie nawet na krok.



Wszystkie moje powieści odsłaniają świat, w którym tak naprawdę – jak w życiu – nic nie jest oczywiste i wszystko może się wydarzyć: od miłości po zdradę, od choroby po śmierć. Dotykają spraw codziennych i brutalności życia. - No cóż, myślę sobie, że życie jest brutalne, rzadko kogo głaszcze.


Wszystkie pięć wydane tytuły: SZANSA NA SZCZĘŚCIE, CO JA TU ROBIĘ?, PRZEMALUJ TEN OBRAZ!, ŻYCIE JAK OBSESJE i SAMOTNOŚĆ W PUŁAPCE, jak sądzę, mogą zadowolić zarówno miłośników popularnej literatury, jak i zwolenników prozy refleksyjnej, sięgającej w głąb złożonej psychiki ludzkiej.  
Pełne są zagadek i nieoczekiwanych zwrotów akcji, ale także i  "kwiatów", czyli barwnych opisów przyrody, które czynią je babskimi wyciskaczami łez, które wzruszają, a także  często w bohaterach dostrzegamy samych siebie, czy znane nam z autopsji wydarzenia, jakże nam bliskie



  - fragmenty powieści:"Szansa na szczęście".


.

"Z okrzykiem, będącym w połowie jękiem, pozwoliła mu zabrać się poza granicę rozsądku. Osunęli się na dywan – dryfowała gdzieś w przestrzeni, nieprzytomna, a bijąca z niej fontanna rozkoszy rozpaliła umysł. Zygmunt otaczał ją stalową obręczą ramion, jego ręce zagubiły się w obfitości jej włosów, a sobą wypełnił jej ciało po brzegi. Był najczulszym kochankiem, jakiego mogła sobie wymarzyć. Ledwo chwytała oddech, porażona uczuciem." 



                                               " Czy to był tylko dotyk?

                               Czy namiętność może być tylko dotykiem?

      Pewne, że zastygła jak kropla wody na koniuszku listka, drżącego jeszcze…"


"Dzwoneczki w głowie i kompletny chaos. Rozszalał się, wędrując po zwojach mózgu, wpadając w galop. I już nie była w stanie kontrolować dziwnych meandrów swych myśli; przypełzły fantastyczne kolorowe cienie i ogarnęły tańczącym światłem całe jej ciało. Ogromna, świetlista, purpurowa kula. Wewnątrz…W każdej komórce ciała. Obnażona głębia oczu Zygmunta i zalewająca ją fala tęsknoty i niemal fizycznego bólu".


Większość moich powieści traktuje o naszym pięknym mieście, w którym mieszkam ale i również  w innych miastach Polski: Kraków, Wrocław, Poznań.  
Wędruję również z wielką przyjemnością wraz z moimi bohaterami do Londynu, do Bremy i Hurghady w gorącym Egipcie.




Tak naprawdę rozpędziłam się z pisaniem kilka lat temu. Po drodze spłodziłam kilka opowiadań.Większość o naszej pięknej Pile, nawet tej sprzed wieków. 

Fragment XIX opowiadania " Przodek"




"Po kilku tygodniach Natalka wróciła do tematu.

- I co? Masz jakieś sensacyjki? Podwinęła nogi, sadowiąc się na kanapie. – Opowiadaj.

- A mam...Korzenie mamy zahaczają może nie o średniowiecze, a przynajmniej mnie nie udało się do nich dotrzeć, ale o XIX wiek z całą pewnością. Sądzę jednak, że bardziej zainteresuje cię fakt, że przodek twojej mamy, Maciej, mieszkał w Pile i był notariuszem, jak ona, a i na tym historia się nie kończy.  

- W Pile? Notariusz?– zdziwiła się. A kiedyż to było?" 
 




Fragment opowiadania: " Niespodzianka"


         "   - O… nowa droga. Dokąd prowadzi? – zauważył wskazując ręką na okazałą dwupasmówkę. Jeszcze niedawno straszyły tu wykruszałe budynki całe zbite od kul karabinowych i była to nieliczna pozostałość budynków z zamierzchłych czasów przedwojennej Piły."

.

Czasami bawię się, pisząc wiersze - ostatni z nich  zadedykowałam mojej Mamie i mojemu ukochanemu Ojcu. 
Dziś, tuż przed ŚWIĘTEM ZMARŁYCH dedykuję Im te kilka słów wiersza.
 

 

Przestrzenią dla ducha jest cisza
Wsłuchuję się w nią gładząc wspomnienia
A tęsknota 
Wciąż każe szukać Waszych skrzydeł – Mamo, Tato...
Spoczywajcie w pokoju.





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz